Popularne tematy
#
Bonk Eco continues to show strength amid $USELESS rally
#
Pump.fun to raise $1B token sale, traders speculating on airdrop
#
Boop.Fun leading the way with a new launchpad on Solana.

John Coogan
Host @TBPN
Czy teoria @cdixon "Przyjdź po narzędzie, zostań dla sieci" nadal ma sens w erze AI?
Dziesięć lat temu Chris Dixon napisał "Przyjdź po narzędzie, zostań dla sieci", co sugerowało, że nowe firmy mediów społecznościowych mogą przyciągnąć wczesnych użytkowników dzięki produktowi, który wyglądał jak narzędzie dla jednego gracza, zanim sieć naprawdę zacznie działać na dużą skalę. Instagram jest tutaj kanonicznym przykładem, zdjęcia z iPhone'a były wówczas okropne, filtry do zdjęć poprawiały je nieco. Zwykle trzeba było kupić aplikację do filtrów zdjęć, taką jak Hipstamatic, lub można było korzystać z Instagrama za darmo. Nie było zbyt wielu osób publikujących na IG, twoi znajomi dopiero uczyli się, jak korzystać z aplikacji, nie działała ona na Androidzie, a z pewnością nie było profesjonalnych twórców spędzających całe tygodnie robocze na planowaniu, jak stworzyć najlepsze możliwe treści.
Strategia jednak zadziałała. Ludzie przychodzili po narzędzie, filtrowali osobiste zdjęcia i używali Instagrama jako albumu ze zdjęciami, zanim przeszli do codziennego doomscrollingu. Feed "Dla Ciebie" stał się na tyle dobry, że "doomscroll" jest w pewnym sensie niesprawiedliwym pejoratywem. Myślę, że większość użytkowników Instagrama naprawdę kocha treści w bardzo szczery sposób.
Miłość do treści przesunęła medianowego użytkownika Instagrama od tworzenia w kierunku konsumpcji. Kiedy Instagram początkowo wystartował, nie było nic do doomscrollingu, więc sekundy użytkowników musiały być spędzane na tworzeniu. Dziś medianowy użytkownik publikuje treści związane z wielkimi wydarzeniami życiowymi, takimi jak wesela i dzieci, ale poważne publikacje są domeną profesjonalistów. W związku z tym ~1% użytkowników przyciąga ~99% uwagi.
W weekend na timeline'ie toczyła się debata na temat wzrostu aplikacji muzycznej AI Suno, która wzrosła z ~$40M do ~$150M przychodu w ciągu roku. Wirusowe pytanie brzmiało: "Kto za to płaci?"
Cóż, aby odpowiedzieć na to pytanie od razu, to głównie osoby prywatne. Jeśli przeczytasz komentarze, znajdziesz dziesiątki znanych kont, prawdziwych ludzi, w tym Palmera Luckeya, którzy wyjaśniają, że tak, korzystają z Suno, chętnie płacą i cieszą się muzyką. Suno ma ponad milion recenzji w sklepach z aplikacjami iOS i Android. To bardzo realny biznes. Ale otwarte pytanie brzmi, ile z tego użytkowania to "narzędzie", a ile to "sieć". Dość łatwo można przełożyć ostatnią falę technologiczną na tę i założyć, że Suno ostatecznie będzie miało małą grupę "proszących" i ogromną publiczność "słuchaczy". W pewnym sensie to długoterminowa teza dla Sory, ale możliwe, że nie powinniśmy postrzegać tych aplikacji AI jako platform konsumpcyjnych, a raczej jako gry wideo. Zabawa polega na tworzeniu, a nie na konsumowaniu. Linia dziedziczenia buduje się z klocków Lego, budowania w Fortnite i Minecraft, a następnie budowania z aplikacjami kreatywności AI.
Jeśli to prawda, że te aplikacje kreatywności AI wyglądają bardziej jak gry wideo niż sieci społecznościowe, to z pewnością ma to konsekwencje dla tego, jak konkurencyjny jest rynek w dłuższej perspektywie i jak te firmy są finansowane. Pojawiły się nowe doniesienia, że OpenAI planuje wejść na rynek generacji muzyki, aby konkurować z Suno. Wyścig trwa, aby stworzyć zróżnicowane doświadczenie użytkownika lub unikalny model opinii, taki jak Midjourney, lub zbudować sieć i stać się agregatorem do tego stopnia, że nawet mega laboratoria nie będą mogły zjeść z twojego talerza.
Teraz mamy prawdziwą wojnę AI na każdym froncie. Wojnę przeglądarkową, wojnę wideo pionowego i teraz wojnę muzyki AI. Każda wojna będzie miała różne terytoria i jednostki, ale z pewnością będą ofiary!
22,2K
Najlepsze
Ranking
Ulubione

