Po obejrzeniu wywiadu z Duan Yongpingiem na Xueqiu, najbardziej zapadło mi w pamięć "20 pytań o inwestycyjne możliwości". Jego własna definicja jest dość surowa: nie liczy się kupowanie i sprzedawanie byle czego, nawet 5% pozycji się nie liczy, tylko te, które są mocno zaangażowane; W ciągu 30 lat wykorzystano tylko 10 z 20 możliwości, a najczęściej wspomniane to zaledwie 3. Jeśli przefiltrujemy przez koszt alternatywny, biorąc 10% kapitału na udział, nie ma sensu patrzeć na możliwości w amerykańskich akcjach, które nie mają pewności, że przekroczą roczną stopę zwrotu 20% (regularne inwestowanie w S&P 500 i NASDAQ), ani na te w kryptowalutach, które nie przekraczają rocznej stopy zwrotu 50% (regularne inwestowanie w Bitcoin). Oczywiście, jeśli można spekulować z małym kapitałem, niskim kosztem zdobywać tokeny lub znaleźć sposób na generowanie stałego przepływu gotówki, to warto to robić. Większość możliwości, które nie opierają się na żadnej ze stron, można by odrzucić. 🤔