Oglądałem anime "Zapiski o nieśmiertelnym", a potem wróciłem do powieści, ale po rozdziale o Krainie Duchów przestałem ją czytać, bo miałem wrażenie, że ciągle pojawiają się małe postacie i walki, co stało się nudne. Potem znalazłem książkę "Pierwszy Mistrz Miecza", która jest wysoko w rankingach i popularności. Na początku, gdy bohater udaje słabego, a potem pokazuje swoją siłę, to było bardzo satysfakcjonujące, ale po dalszym czytaniu odkryłem, że wszystko jest takie same, a różne postacie drugoplanowe umierają jednym ciosem…