Na czym jestem bardzo optymistyczny, to inteligentni ludzie, którzy w jakiś sposób doszli do wartości podobnych do moich. A najwyższe stężenie tych ludzi znajduje się wśród cypherpunków. Nie tych, którzy przywiązali swoją tożsamość do "tokena" lub projektu. Cypherpunków, którzy rozumieją podstawowe struktury. A zwłaszcza ograniczenia takiego rozumienia. Przechodzą mnie dreszcze, gdy uświadamiam sobie, że teraz to my "zarządzamy" rzeczami. W bardzo inny sposób niż tradycyjnie - nie od góry w dół, nie mówiąc innym, co mają robić. Jak tkacze, tworzący strukturę cyberspace w tle, osobno, ale to, co się pojawia, to struktura, której możemy używać. Każdy z nich patrzy z innego punktu, widok każdego jest inny. A gdy się oddalimy, to tysiące gwiazd oświetlają tę nową przestrzeń dla umysłu.