Chodziłem do szkoły z internatem od piątego roku życia. To było świetne dla niezależności, ale ekstremalna niezależność może być obciążeniem. Przez ostatnie 3 lata musiałem przejść dwie operacje (winę za to ponosi narciarstwo!). Zamiast zapraszać rodzinę i przyjaciół, aby się mną zajęli (lub przynajmniej towarzyszyli mi podczas operacji), zawsze wybierałem bycie sam. Nikt nie chce budzić się sam w szpitalnym pokoju, zwłaszcza gdy rodzina jest w tym samym mieście. Jakoś po prostu nie chcę, żeby ludzie byli blisko mnie, gdy dzieją się złe rzeczy. Chcę to zmienić, ale nie wiem jak.
11,89K