Doszedłem do wniosku, że ludzie nienawidzą, gdy publikuję prawdziwe informacje o rynku, a lubią je dopiero wtedy, gdy zostały już udowodnione, w momencie, gdy stają się powszechną wiedzą.
To ma sens, ponieważ jest to rodzaj definicji rekurencyjnej. Gdyby wszyscy to lubili, byłoby to konsensusem, a nie naprawdę żadnym unikalnym wglądem.
7,04K