Naprawdę są tacy głupcy, którzy będą przeklinać, gdy trader nagle zmieni zdanie? Ktoś, kto nie zmienia swojego zdania, zasługuje na straty, hehe. Dziś widzę spadki. Jutro mogę znów widzieć wzrosty. Pojutrze mogę znów grać na spadki. Jestem hazardzistą, a nie nauczycielem rysunku, który nie stawia na ryzyko, więc nie mogę po prostu stracić bez sensu. Jeśli sytuacja się nie zgadza, to czy ten, kto nie ucieka, nie zasługuje na to, by przez całe życie dostarczać jedzenie? Ten, kto traci, to naprawdę głupiec.