Plotki są prawdziwe Stoję w obliczu kolejnego pozwu. Tym razem za "promowanie niebezpiecznych informacji medycznych" z powodu mojego wystąpienia na Biohacker Summit... Powiedziałem, że depresja to tylko problem chemiczny, którego zbyt się boimy, aby go właściwie rozwiązać. Najwyraźniej sugerowanie, że powinniśmy optymalizować neuroprzekaźniki zamiast zarządzać objawami, czyni mnie "zagrożeniem dla zdrowia publicznego". Pozwólcie, że wyjaśnię: > Tak, uważam, że większość leczenia zdrowia psychicznego to tylko drogie emocjonalne opiekowanie się. > Tak, uważam, że moglibyśmy biohackować depresję do nieistnienia w ciągu 10 lat. > Tak, uważam, że Big Pharma utrzymuje cię w chorobie, ponieważ zdrowi ludzie nie kupują tabletek. > I NIE... nie przestanę tego mówić, ponieważ jakiś psychiatra uważa, że trwałe wyleczenie pacjentów zagraża ich modelowi biznesowemu. Jadę za biotechnologią. Umieram za bio/acc. Ta sama branża, która tworzy dożywotnie zależności od antydepresantów, teraz mnie pozywa za sugerowanie, że moglibyśmy po prostu naprawić podstawowe systemy biologiczne. Jeśli chęć wyeliminowania ludzkiego cierpienia poprzez medycynę precyzyjną czyni mnie przestępcą, to zamknijcie mnie i wyrzućcie klucz. Będę tweetować o optymalizacji receptorów serotoniny z więzienia. Do zobaczenia w sądzie, kompleks terapeutyczny.
8,6K