Jessica: Załóżmy, że demokratyczny prezydent nie miałby absolutnie żadnego szacunku dla kongresu, równorzędnej gałęzi władzy, przydzielającej fundusze, politykę taryfową.  Załóżmy, że demokrata wysyłałby Gwardię Narodową do miast kontrolowanych przez republikanów.  Załóżmy, że demokratyczny prezydent wymuszałby na prywatnych firmach, mówiąc, dajcie mi 10% zysku, a może uczynię sytuację bardziej korzystną.  Załóżmy, że demokratyczny prezydent powiedziałby, że chce kontrolować to, co trafia do naszych muzeów, życie na kampusach.  Wiesz, że gdyby demokratyczny prezydent robił cokolwiek z tych rzeczy, byłbyś oburzony.
588,42K