Szwajcaria to miejsce, do którego chciałem pojechać od 20. roku życia, a dopiero teraz, gdy zbliżam się do 30., udało mi się to zrealizować. Samotna podróż po Europie była dla mnie prezentem, wędrowałem przez prawie miesiąc, chodząc w klapkach po 'Ścieżce Nietzschego'; spędziłem dwa dni z emerytowaną parą z Szanghaju, słuchając ich opowieści o studiach w Berlinie w 89. roku; przypadkowo natknąłem się na dom Nobla, ale akurat zamykali; ciągnąc prawie 40-kilogramowy bagaż, zgubiłem się w szwajcarskiej wiosce bez internetu, a ta podróż przypominała grę w pokonywanie przeszkód... Podczas wspinaczki na Ścieżkę Nietzschego usłyszałem od przechodnia, że filozofia to obowiązkowy przedmiot dla Francuzów, a Nietzsche wymyślił swoje szokujące dzieła filozoficzne właśnie na tej drodze. Patrząc w dół na błotnistą ścieżkę, pomyślałem, że Nietzsche musiał wiele razy upaść.