Różnice między ludźmi za pięć, dziesięć lat nie będą małe. Ostatecznie główną przyczyną jesteśmy my sami! Podczas obiadu z rodzicami spotkałem osobę, którą poznałem w pracy kilkanaście lat temu, a kilka miesięcy temu znów widziałem ją w firmie przyjaciela. Wtedy zapytałem przyjaciela, ile ta osoba zarabia – mniej niż 30 tysięcy dolarów hongkońskich miesięcznie, a kilkanaście lat temu ponad 20 tysięcy (wtedy pracowała w firmie PR w finansach)… Przez te wszystkie lata nawet inflacja nie nadążyła, to wciąż kwestia branży, umiejętności i szefa. Szczerze mówiąc, takich pracowników nawet nie chciałbym spotykać na rozmowie kwalifikacyjnej, przyjaciel uważa, że to tanio, a ja pytam, czy są przydatni?! Niech nie odsyłają klientów. Różnice między ludźmi za pięć, dziesięć lat nie będą małe. Ostatecznie to wciąż my sami, czy mamy zdolność do „samo-napędzania”, zmuszania się do codziennego rozwoju. Mam kolegę, który ponad dziesięć lat temu zarabiał ponad 10 tysięcy, a później, w szczytowym momencie jego roczne zarobki wyniosły cztery, pięć milionów, co oznacza wzrost o 27 razy, jest bardzo utalentowany, teraz nie mogę sobie na niego pozwolić. Cieszę się z jego rozwoju! On również ożenił się z piękną żoną, zawsze go zachęcam, aby miał dzieci. To znowu koledzy, przyjaciele i partnerzy.