Za każdym razem, gdy wracam do Szanghaju, najbardziej tęsknię za trzema potrawami: po pierwsze, za małymi bułeczkami z mięsem krabowym, po drugie, za makaronem z cebulą i różnymi sosami, a po trzecie, za starym stylem smażonej ryby w starym mieście w pobliżu domu babci.