W zeszłym tygodniu jadłem kolację z bardzo mądrym inwestorem z Wall Street. Jego ogólny ton był taki: "Wy ludzie z Doliny Krzemowej przesadzacie z budowaniem wszystkiego. Czy to jest zrównoważone? Czy naprawdę potrzebujemy całej tej mocy obliczeniowej?" To jest wiele do przemyślenia jakościowo, moim zdaniem. Krzywe wykładnicze (zarówno pod względem wydatków, jak i korzyści) rzadko mają sens. Przeszliśmy przez to: --> Używał AI na co dzień zarówno w pracy, jak i prywatnie (generowanie treści, przeglądanie treści, efektywność w rutynowych zadaniach, cele zdrowotne) --> Jak jego dzieci korzystały z AI (opowiadanie historii, prace domowe, rozrywka) --> Jak jego rodzice korzystają z AI Gdy przez to przechodziliśmy, przeprowadziliśmy eksperyment myślowy, aby zobaczyć, jak duży popyt mieli każdy z nich. Na koniec pytanie brzmiało: "Jak szybko zbudować więcej mocy obliczeniowej, aby pozostać na czołowej pozycji w porównaniu do Chin?"