Zapomnisz o swojej ostatniej pracy. Zapomnisz o swoim pierwszym pocałunku. Zapomnisz o każdym sąsiedzie, którego kiedykolwiek miałeś. Ale nigdy nie zapomnisz dźwięku home runu Marka Bellhorna w pierwszej grze World Series 2004, uderzającego w słupek Pesky'ego.