Znam jedną rodzinę korzystającą z EBT. Mąż stracił pracę i mają trudności, podczas gdy on szuka pracy. Jego nowa praca nie płaci wystarczająco. Są na tym od około dwóch miesięcy. Nic nie powiedział ani o nic nie prosił. Jeśli 1. dnia nie dostaną pieniędzy, kupię im zakupy, dopóki nie znajdzie zatrudnienia. Kupię jego dziecku prezenty na Boże Narodzenie od niego. To nie jest jakiś charytatywny popis. Cieszę się, że mogę pomóc komuś lokalnie w potrzebie. Ktoś, kto nie jest darmozjadem. Ktoś, kto nie czuje się uprawniony i nie grozi kradzieżą. SNAP nigdy nie miał być czymś na całe życie dla młodych i zdolnych do pracy. Chcesz pomagać ludziom? Pomagaj dobrym ludziom lokalnie. Pomagaj tym, którzy potrzebują tylko trochę wsparcia na chwilę. Nie wspieraj pokoleniowego zasiłku. Charytatywność działa.