Byłem zapraszany do Izraela sześć lub siedem razy (straciłem rachubę). Nigdy nie pojechałem. Ludzie, którzy kochają Izrael, naprawdę go kochają i wierzą, że pokazanie go innym przekona ich do miłości do tego miejsca. To jest jeden z aspektów ich strategii PR, który popieram.