Całe to myślenie w stylu „zamknięcia” zrujnowało mi głowę. Do tego stopnia, że nie mogę już w pełni cieszyć się żadną interakcją społeczną. Tylko sport pomaga mi się odłączyć. Wyszedłem na Halloween, a tuż po imprezie nie mogłem przestać myśleć, że podczas gdy się bawiłem, mogłem robić więcej. To się nawet zdarza, gdy jestem z przyjaciółmi. Nie mają nic wspólnego z kryptowalutami ani moją pracą, ale nie mogę przestać myśleć, że czas, który spędzam z nimi, mógłby być lepiej zainwestowany. Muszę pracować, trenować, czytać, poprawiać swój angielski, każdego dnia. I kocham to, nie zrozumcie mnie źle, naprawdę to robię. Ale chciałbym móc cieszyć się chwilami towarzyskimi bez odczuwania tej presji przez cały czas. Nie jestem pewien, czy jestem jedyną osobą, która tak się czuje, jakieś rady?