Popularne tematy
#
Bonk Eco continues to show strength amid $USELESS rally
#
Pump.fun to raise $1B token sale, traders speculating on airdrop
#
Boop.Fun leading the way with a new launchpad on Solana.
W wieku 21 lat byłem bez grosza, świeżo upieczonym absolwentem studiów, mieszkającym z rodzicami i pracującym za minimalną pensję w siłowni.
Oto jak wszedłem do branży technologicznej i zdobyłem pracę w LinkedIn.
↓
Trochę tła:
Ukończyłem studia w 2014 roku.
Studiowałem Zarządzanie (w zasadzie, zestaw różnych przedmiotów biznesowych).
Moje oceny były dobre, nie świetne. Myślę, że moje końcowe GPA wynosiło około 2.8 lub 2.9.
Uwielbiałem szkołę, ale nie za zajęcia, głównie za działalność pozalekcyjną.
Byłem straszny na egzaminach, w pracy szkolnej i w nauce.
Ale byłem niezwykle zaangażowany na kampusie.
Byłem szefem działań studenckich — planowałem koncerty szkolne, festiwale i duże wydarzenia.
Grałem na bramce w drużynie piłkarskiej.
Byłem przewodniczącym mojej klasy biznesowej.
Byłem stażystą ds. wydarzeń w biurze życia studenckiego.
Zostałem wybrany przez Kanclerza do rady doradczej studentów.
Próbowałem uruchomić aplikację do udostępniania muzyki z kilkoma przyjaciółmi.
DJ-owałem 3-4 razy w tygodniu na imprezach i wydarzeniach szkolnych.
I kilka innych niszowych ról.
Dzielę się tym wszystkim jako kontekstem, ponieważ uważam, że to jedyny powód, dla którego jestem tam, gdzie jestem dzisiaj.
Wszystkie doświadczenia, prace projektowe i relacje, które zbudowałem podczas tych zajęć pozalekcyjnych, pomogły mi w tak wielu nieprzewidywalnych sposobach.
Poznałem moich najlepszych przyjaciół, współlokatorów, drużbów, współpracowników, współzałożycieli i nie tylko — wszystko to dzięki tym zajęciom pozalekcyjnym i projektom.
Wracając do historii…
W 2014 roku ukończyłem studia z przeciętnymi ocenami i aplikowałem dosłownie do setek miejsc pracy.
W zasadzie zostałem odrzucony ze wszystkiego, więc musiałem wrócić do rodziców.
Poszedłem na lokalne targi pracy i wręczyłem swoje CV każdemu pracodawcy, z którym myślałem, że będę pasować.
To zaowocowało pracą w 24 Hour Fitness jako asystent menedżera.
Wiedziałem, że to nie będzie moja ścieżka kariery na dłuższą metę, ale potrzebowałem czegoś, żeby zacząć.
Od kiedy miałem prawdopodobnie 16 lat (teraz mam 33), obsesjonowałem się mediami społecznościowymi i chciałem pracować w firmie zajmującej się mediami społecznościowymi.
Uważam, że to cud móc łączyć się z kimkolwiek na całym świecie, bez pozwolenia tworzyć treści i utrzymywać kontakt z siecią na dużą skalę za pośrednictwem platform społecznościowych.
Uwielbiałem MySpace, Tumblr, Vine, AIM, Twitter i LinkedIn.
Pamiętam, jak mówiłem znajomym z college'u: "nie wiem jak, ale pewnego dnia będę pracować w tych firmach".
Co w tamtym czasie wydawało się szalone, ponieważ nikt z naszej sieci ani uniwersytetu nigdy nie pracował w technologii.
Podczas pracy na siłowni, moja rutyna była niezwykle konsekwentna.
> Iść do pracy.
> Sprzedawać członkostwa i zarządzać zespołem pracowników obsługi.
> Iść na siłownię.
> Iść do domu.
> Zjeść kolację.
> Iść na górę.
> Otworzyć laptopa.
> Szukać/ubiegać się o pracę, aż nadszedł czas na sen.
A pewnego dnia znalazłem idealną pracę...
Rola to „Koordynator Wydarzeń Kontraktowych” w LinkedIn.
Bardzo podstawowa praca, która wymagała bardzo mało doświadczenia i nie płaciła dużo (myślę, że 25 USD/godz.), ale wystarczała mi (i była znacznie lepsza niż to, co zarabiałem w tamtym czasie).
W zasadzie wykonywałem tę samą „pracę” w 3 różnych rolach podczas studiów.
Przeszukałem całą swoją sieć, aż znalazłem kogoś, kto mógłby mnie przedstawić menedżerowi ds. rekrutacji.
I rzeczywiście, znalazłem kogoś z jednej z organizacji szkolnych, w których byłem.
Zadzwoniłem do niego…
„Yo, Kevin, wiem, że to dużo prosić, ale potrzebuję, żebyś połączył mnie z twoją szefową — szuka osoby do organizacji wydarzeń i myślę, że jestem najlepszą osobą do tej pracy.”
Kevin: „Ish, stary, wiem, że możesz to zrobić, ale wciąż się tutaj aklimatyzuję. Mam też umowę na czas określony i dopiero co zacząłem kilka miesięcy temu. Daj mi tydzień lub dwa, a zobaczę, jak mogę to załatwić.”
…. potem codziennie nękałem (nękałem?) mojego przyjaciela Kevina, aż pewnego dnia powiedział: „wiesz co, ona właśnie weszła do pokoju, pozwól, że przekażę jej telefon.”
Zadzwoniłem i powiedziałem coś w stylu...
„Cześć, nazywam się Ish. Widzę, że szukacie osoby do organizacji wydarzeń i wierzę, że jestem najlepszym kandydatem na to stanowisko. Wykonywałem tę samą pracę 3 razy wcześniej, zarówno jako stażysta, jak i w pracy dorywczej podczas nauki. Masz moje CV i aplikację w swojej skrzynce, ale chętnie przyjdę porozmawiać z Tobą osobiście.”
Zapytała, kiedy mogę przyjść (ponieważ mieszkałem w Południowej Kalifornii — około 6 godzin jazdy) i powiedziałem: „Cóż, jest 16:00, więc mogę wyruszyć w drogę za 30 minut i być tam, aby się z Tobą spotkać jutro rano.”
Ona w zasadzie powiedziała: „Wow, naprawdę chcesz tej pracy? Nie musisz przyjeżdżać na noc, ale przyjdź następnego dnia, a my możemy umówić Cię na rozmowy kwalifikacyjne.”
Pojechałem tamtej nocy, mimo wszystko, spałem na kanapie u przyjaciela (którego również poznałem w innej organizacji podczas szkoły) i wykorzystałem następny dzień na wydrukowanie mojego CV, przygotowanie garnituru (tak, miałem na sobie garnitur 😂) i przygotowanie się do rozmów kwalifikacyjnych.
Rano w dniu mojej rozmowy kwalifikacyjnej otrzymałem telefon, że stanowisko związane z wydarzeniami zostało obsadzone, ale mogłem nadal przyjść na rozmowę o pracę jako koordynator rekrutacji, jeśli chciałem.
To była podobna praca, ale nie do końca odpowiadała moim umiejętnościom.
Przyszedłem na rozmowę i dałem z siebie wszystko.
Nawet stworzyłem osobistą stronę internetową, na której opisałem całe swoje doświadczenie, historie i pokazałem, dlaczego jestem najlepszą osobą na to stanowisko (nawet jeśli wszystko było związane z rolą w wydarzeniach).
Oprócz tego stworzyłem fizyczne studium przypadku, wzorując się na The NY Times, ale przedstawiając niektóre z moich najlepszych prac, które bezpośrednio odnosiły się do opisu stanowiska.
Wydrukowałem kopie dla każdego z rozmówców.
Później tego dnia otrzymałem telefon od menedżera ds. rekrutacji.
Powiedziała mi, że świetnie wypadłem na rozmowie, ale moje umiejętności nie były zgodne z rolą koordynatora rekrutacji.
Dlatego nie mogli mi dać tej pracy.
Ale…
Powiedziała, że zrobiłem tak wspaniałe wrażenie na całym zespole i miałem pasję do wydarzeń, że otworzą nową rolę koordynatora wydarzeń specjalnie dla mnie.
SZALONE.
Podpisałem list ofertowy tego dnia.
Pojechałem z powrotem do LA.
Złożyłem dwutygodniowe wypowiedzenie i zacząłem pracę w LinkedIn w poniedziałek po tym.
Przez jakiś czas spałem na kanapie, dzieliłem pokój z moim (przyjacielem z organizacji studenckiej), a potem w końcu zarobiłem wystarczająco dużo, aby pozwolić sobie na własny pokój — co w tamtym czasie było luksusem.
Ale ta rola była katalizatorem dla całej mojej kariery.
Dzięki tej roli wszedłem w marketing w mediach społecznościowych, poznałem założyciela startupu, za który odpowiadałem za rozwój, poznałem mojego przyszłego szefa, który pomógł mi zdobyć pracę w a16z, i prawdopodobnie nawiązałem setki (jeśli nie tysiące) niesamowitych innych relacji.
Na zakończenie, jeśli miałbym dać jakąkolwiek radę młodym ludziom, byłaby to:
Relacje rządzą światem.
Więc wyjdź do ludzi.
Dołącz do klubów, organizacji, rób projekty poboczne, uczestnicz w wydarzeniach i poważnie rozważ przeprowadzkę do miasta, gdzie jest duża gęstość ludzi, którzy robią to, co chcesz robić.
Ciężko pracuj nad pielęgnowaniem relacji przez lata.
Utrzymuj kontakt z ludźmi.
Dziel się aktualnościami ze swoją siecią na temat tego, co robisz.
Wspieraj innych w ich pracy i dążeniach.
Rób to wystarczająco długo, a zwiększysz powierzchnię, na której może zdarzyć się szczęście.
2,02K
Najlepsze
Ranking
Ulubione

