Pamiętasz Privacy Sandbox - plan Google na zatuszowanie prywatności, aby na dobre wyeliminować pliki cookie stron trzecich? Cóż, ostatnie zmiany oznaczają, że ta inicjatywa jest teraz de facto martwa. Szybko pożegnajmy to, co zostało porzucone, i przyjrzyjmy się, w co ten projekt się przekształcił... 1/7
Privacy Sandbox miał na celu połączenie technologii, aby umożliwić śledzenie reklamodawców bez potrzeby korzystania z plików cookie stron trzecich. Google zamiast tego śledziłby wewnątrz przeglądarki Chrome... dając im znacznie większą moc. Anonimizacja odbywała się poprzez grupowanie działań w kohorty. 2/7
Koniec Sandbox oznacza zakończenie: - API raportowania atrybucji, - Ochrony IP, - Personalizacji na urządzeniu, - Prywatnej agregacji i wspólnego przechowywania, - Chronionej publiczności i powiązanych zestawów stron internetowych, - API tematów, - Czasu działania SDK, i więcej... 3/7
Kilka rzeczy zostało przyjętych i będzie utrzymywanych, takich jak: - CHIPS: piaskownicowe ciasteczka, które ograniczają śledzenie między witrynami - FedCM: logowanie za pomocą kont osób trzecich z ograniczonym śledzeniem - Private State Tokens: ochrona przed oszustwami, zachowanie prywatności Ale dlaczego projekt został wstrzymany? 4/7
Google mówi: „wyraźnie usłyszeliśmy od marketerów i wydawców, jak ważne są skalowalne rozwiązania pomiarowe, aby zrozumieć wpływ kampanii reklamowych i wartość różnych odbiorców.” Tłumaczenie: reklamodawcy nie chcą dawać Google większej władzy. 5/7
Na szczęście nie potrzebujesz Google, aby pomóc Ci chronić swoją prywatność. W rzeczywistości ich model biznesowy polega na jej naruszaniu. - Ręcznie blokuj pliki cookie osób trzecich - Używaj VPN - Używaj przeglądarki szanującej prywatność - Używaj rozwiązania filtrującego DNS, aby blokować skrypty reklamowe i śledzące 6/7
19,42K