ETFy (i pasywne) nie niszczą kapitalizmu, lecz go ilustrują. To brutalnie konkurencyjny przemysł, w którym każdy grosz musi być zarobiony (w przeciwieństwie do aktywnych funduszy inwestycyjnych, które płaciły ludziom i teraz żyją z zysków z rynku akcji). To moja odpowiedź na gościa z Sanford Bernstein, który wrócił z nową notatką brzmiącą jak Thom Yorke, zatytułowaną "Dystopijna symbioza". W końcu akcje wciąż rosną i spadają w zależności od opinii aktywnych inwestorów, a większość 'pasywnych' nie jest naprawdę pasywna. Postawiłbym również 100 dolarów, że Inigo posiada Vgrd w swoim portfelu. Wiemy, że Sanford Bernstein uruchomił ETFy rok po tym, jak nazwał pasywne gorszym niż marksizm. A potem musieli je zlikwidować, ponieważ nie mogli się przebić na kapitalistycznym rynku. Ironia.. W każdym razie, dobra, zrównoważona historia na ten temat od @denitsa_tsekova