Dziś rano przebiegłem najdłuższy bieg w moim życiu (7,6 mili) w centralnym parku z przyjacielem z Twittera w absolutnie wspaniały poranek. To było najfajniejsze doświadczenie biegowe w moim życiu. Nawet jeśli jestem strasznie obolały po tym, to wciąż jestem na pokładzie pociągu biegowego. Wciąż czuję się podekscytowany tym, co się wydarzyło wcześniej. Muszę wymyślić, jak być biegaczem bez bólu. Ktoś, kto może wielokrotnie pokonywać mile, stawać się szybszym i nie odczuwać bólu ani nie odnosić kontuzji. To zagadka, którą z radością podejmę.
12,42K