Facet w poczekalni na lotnisku pochyla się. "O, przeprowadzasz się do Włoch? Musi to być związane z pracą twojej żony, co?" Zatrzymałem się na chwilę, aby popatrzeć na wykresy. Wziąłem łyk espresso. Policzyłem do trzech. Potem się uśmiechnąłem. I powiedziałem: "Nie. Przeprowadzam się do Włoch, aby pić miliony Negroni z DeFi Mafia. Budujemy instrumenty pochodne, zabezpieczamy opcje, wymieniamy stawki i pętlujemy zyski. Prawdziwi budowniczowie. Prawdziwi degeni. Zero garniturów." Jego twarz? Wyglądała, jakby właśnie zobaczył Vitalika palącego papierosy w rzymskiej uliczce. Benvenuto a Milano.
9,35K