Istnienie YouTube'a nie sprawia, że czytanie i pisanie stają się mniej wartościowe. Daje dzieciom stałego towarzysza, który jest responsywny, wręcz nadprzyrodzony, wobec ich pragnień i ciekawości.
Conor Sen
Conor Sen3 sie, 00:22
Mam przeczucie, że rodzice, którzy próbują uczynić swoje dzieci elitą w czytaniu i pisaniu w ramach sprzeciwu wobec naszego świata ekranów/filmów, są jak uczenie swoich dzieci systemu dziesiętnego Deweya, mikrofiszy, napędzania drążka. Dzieci intuicyjnie wiedzą, że dorastają w świecie filmów.
(Poświęcam trochę przestrzeni w mózgu — nie za dużo, ale modlę się, żeby nie za mało — aby upewnić się, że ten stały towarzysz nie sprawia, że cały świat wygląda jak blada imitacja samego siebie, co byłoby błędne, ale mogłoby łatwo wydawać się dokładne w subiektywnym doświadczeniu dziecka.)
„Jakieś wskazówki dotyczące rodzicielstwa?” Nie mam ciągłych kłótni o czas spędzany przed ekranem, o których niektórzy rodzice mówią, nie wiem, ile z tego wynika z decyzji, które podjąłem, i mam jedną żal: przez dwa lata nie mieliśmy telewizora z powodu przeprowadzki i powinienem był to uczynić trwałym, zamiast „kończyć”.
Tablety dla dzieci zbliżają się do przestarzałości / fizycznej destrukcji i poważnie rozważam: "Gratulacje z okazji dorastania; oto pudełko z Ubuntu i prawdziwa moc. Możesz zdecydować się na zakup tabletu w przyszłości, jeśli to dla Ciebie ważne."
(Ukończenie salonu. Dlaczego ma telewizor? Eh, to jest salon i odhaczałem punkty #1648 projektu budowlanego. Nic w naszym życiu się przez to nie poprawiło, ale nie chcę też "karać" zasadniczo normatywnego i niewinnego zachowania, wyrywając to.)
38,84K