Wczoraj jechałem BART-em, miałem spotkanie, w którym facet biegał po wagonie, uderzając się w twarz i ciągle krzycząc „KURWA”. Przeniosłem się do innego wagonu, gdzie inny gość przemieszczał się z miejsca na miejsce, wpatrując się w ludzi, jakby szukał telefonu do ukradzenia.
Żaden z tych wzorców zachowań nie jest zbrodniczy per se, ale oba są o dziesiątą sekundy od eskalacji do takiego rodzaju przestępstwa, które przynajmniej zepsuje ci dzień. Dzieje się tak, ponieważ nawet gdy jest obecny personel BART lub policja, tak naprawdę niewiele robią.
9,85K