Dziś wziąłem Muni i byłem świadkiem spotkania między zdenerwowanym facetem a tatą z dwójką dzieci, zdenerwowany facet wpadł w szał i zaczął krzyczeć na tatę za to, że "stoi za nim" Zauważam, że tego typu sytuacje najczęściej zdarzają się w okolicach stacji, które nie mają bramek biletowych.
To się dzieje, ponieważ mimo ogromnego budżetu miasta, SF wciąż nie może sobie pozwolić na budowę zamkniętych stacji kolejowych na poziomie ulicy. Człowiek się zastanawia, gdzie te pieniądze się podziały.
8,36K