dziwna rzecz w kształcie podkowy, gdzie jeśli jesteś z wyższej klasy, ta wiedza była ci przekazywana tak subtelnie, że ledwo to zauważasz, a jeśli jesteś z klasy robotniczej, głęboko martwisz się o pieniądze, więc dążyłeś do tej wiedzy od momentu, gdy postawiłeś stopę na kampusie
Nie rozumiem, jak wszyscy inni po prostu wiedzieli, co robić. Jak przed ukończeniem studiów robili mnóstwo mikro-stażów, przygotowując się do kariery w doradztwie zarządczym i w magicznych kancelariach prawnych. Skąd w ogóle wiedzieli, że to są zawody?