Popularne tematy
#
Bonk Eco continues to show strength amid $USELESS rally
#
Pump.fun to raise $1B token sale, traders speculating on airdrop
#
Boop.Fun leading the way with a new launchpad on Solana.
Rynek nieruchomości w USA osiągnął właśnie najniższy wskaźnik obrotu od 30 lat. Tylko 28 na każde 1 000 domów zmieniło właściciela w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku, co stanowi spadek o 38% w porównaniu do szczytu w 2021 roku. To nie dlatego, że ludzie przestali chcieć się przeprowadzać. To dlatego, że są dosłownie uwięzieni w złotych kajdanach, a cała gospodarka płaci za to cenę.
Podczas pandemii miliony Amerykanów zablokowały stawki hipoteczne na poziomie około 2,5-3,5%. Dzisiejsze stawki hipoteczne wynoszą około 6,2%. To oznacza, że właściciel domu z hipoteką na 400 tys. dolarów przy 2,8% płaci około 1 680 dolarów miesięcznie. Ten sam dom przy dzisiejszych stawkach kosztuje prawie 2 380 dolarów. To o 700 dolarów więcej każdego miesiąca, a to jeszcze przed uwzględnieniem prowizji dla agentów nieruchomości, kosztów zamknięcia lub faktu, że prawdopodobnie i tak nie stać cię na nowy dom, ponieważ ceny wciąż są szalenie wysokie.
Co więc robią racjonalni ludzie? Nie sprzedają. Ponad 70% właścicieli domów ma hipoteki poniżej 5%. Wiele osób nigdy nie zobaczy takich stawek ponownie w swoim życiu. Sprzedaż oznacza rezygnację z tego na zawsze. Matematyka po prostu się nie zgadza.
A prawdziwe szkody? Dzieją się wszędzie indziej w gospodarce. Zatrudnienie w budownictwie jest całkowicie niedopasowane do produkcji mieszkań. Branża jest przepełniona pracownikami, ale brakuje wystarczającej liczby projektów, aby ich zatrzymać. To zabija dynamikę tworzenia miejsc pracy. Wydatki konsumenckie związane z sprzedażą domów (meble, sprzęt, usługi przeprowadzkowe) wyschły. Mobilność zawodowa zamarła, ponieważ ludzie nie mogą sobie pozwolić na przeprowadzkę w poszukiwaniu pracy. Zamrożenie rynku nieruchomości staje się zamrożeniem gospodarki.
A najgorsze jest to, że ostatnie obniżki stóp procentowych naprawdę tego nie naprawiły. Stawki spadły z 7% na początku 2025 roku do około 6,2%, ale to ledwie dotyka powierzchni. Większość właścicieli domów wciąż jest zablokowana znacznie poniżej obecnych stawek, więc spadek o 1-2% nie zmienia kalkulacji. I tak pozostają na miejscu.
To zamrożenie utrzyma się, dopóki nie wydarzy się jedna z dwóch rzeczy: albo ceny domów załamią się w stosunku do dochodów, albo stawki muszą pozostać niskie przez lata. Biorąc pod uwagę, że żadna z tych opcji nie wydaje się prawdopodobna w najbliższym czasie, spodziewaj się, że to będzie definiująca cecha rynku nieruchomości w 2025 roku i później. Rynek nie jest zepsuty w sposób katastrofalny. Jest zepsuty w sposób strukturalny, gdzie każdy podejmuje właściwą indywidualną decyzję finansową, ale zbiorowo to zgrzyta w mechanizmach aktywności gospodarczej.
Najlepsze
Ranking
Ulubione

