Popularne tematy
#
Bonk Eco continues to show strength amid $USELESS rally
#
Pump.fun to raise $1B token sale, traders speculating on airdrop
#
Boop.Fun leading the way with a new launchpad on Solana.

Alexandre Walewski 🇫🇷🇵🇱
Zamiast innowacji, europejskie korporacje zdecydowały, że łatwiej jest sprzedawać nam odpowiedzialność ekologiczną.
Prawdziwa innowacja wymaga kapitału, badań i gotowości do zaakceptowania porażki. Marketing postawy moralnej nie wymaga żadnego z tego. Przez zdefiniowanie konsumpcji jako „odpowiedzialnego działania”, firmy uniknęły strukturalnych zmian, jednocześnie przedstawiając się jako strażnicy planety. Efektem była zmoralisowana przestrzeń rynkowa, w której wizerunek zastąpił inżynierię.
Ta strategia rozkwitła, ponieważ odpowiadała politycznemu nastrojowi kontynentu. Instytucje wolały symboliczne dostosowanie niż przemysłowe odnowienie, a firmy dostosowały się do tych oczekiwań. Etykiety, certyfikaty i kampanie zdominowały mierzalny postęp technologiczny. Energetyka, transport i produkcja potrzebowały przełomów; otrzymały panele doradcze i recyklingowane hasła.
Z biegiem czasu przepaść między tym, co Europa mówiła, że robi, a tym, co faktycznie produkowała, się powiększała. Korporacje wydawały więcej na komunikację niż na laboratoria, a publiczność była proszona o uczestnictwo w rytuałach cnoty, zamiast korzystać z konkretnych postępów. Retoryka odpowiedzialności stała się substytutem konkurencyjności, pozwalając na ukrycie upadku za zieloną fasadą.
To, co pozostało, to gospodarka, która mówi o transformacji, nie dostarczając jej. Obciążenie przeniesiono na konsumenta, pochwały trafiają do marketera, a kontynent nadal pozostaje w tyle za innymi, które inwestują w rzeczywistą zdolność, a nie w pozory.
2,3K
Zachodnia Europa nie potrzebuje wymieniać swojej populacji. Musi wymienić swoją klasę rządzącą.
Kryzys nie jest demograficzny, lecz moralny i polityczny. Problemem nie jest to, że Europejczycy przestali mieć dzieci, ale to, że ci, którzy nimi rządzą, przestali wierzyć w swoją cywilizację. Polityka dotycząca imigracji, rodziny i edukacji nie jest napędzana koniecznością, lecz ideologią — ideologią poddania.
Od dziesięcioleci zachodnie elity wybierały import pracy zamiast wspierania życia, subsydiowanie zależności zamiast nagradzania twórczości oraz demontaż tożsamości w imię tolerancji. Przemieniły narody w rynki, kultury w towary, a ludzi w statystyki.
Europa nie cierpi z powodu braku młodzieży; cierpi z powodu braku wizji. Kontynent wciąż ma środki do odbudowy — zasoby, inteligencję i pamięć. Czego mu brakuje, to przywództwo zdolne do ich obrony. Wymiana, której Europa potrzebuje, nie jest biologiczna, lecz polityczna.
15,49K
Najlepsze
Ranking
Ulubione
